Dzień pracy w ANG - Robert Skiba

Data: 2022-12-14 Autor: marketing Kategoria: Blog
Zapraszamy na kolejny wpis pokazujący ANG “okiem pracownika”. Dziś chcemy Wam przedstawić specjalistę ds. techniczno-handlowych Roberta Skibę z naszego oddziału we Wrocławiu.


Dzień pracy zaczynam od…

Skłamałbym twierdząc, że mój dzień pracy zaczyna się już w momencie wyrwania ze snu razem z dźwiękiem budzika. Bo przecież przede mną jeszcze codzienny rytuał przygotowania się, przebrania, zjedzenia śniadania. To wszystko ma za zadanie jedynie mnie do niej odpowiednio nastroić, a za to jeszcze mi nie płacą...

Jednak zdecydowanie bliższym prawdy jest, że mój dzień pracy zaczyna się już po wyjściu z domu. Już wtedy przecież idę do niej z myślą, żeby się nie spóźnić, bezpiecznie do niej dotrzeć mając odpowiednie nastawienie. Na miejscu jest już różnie. Nasi stali klienci dobrze wiedzą, że mamy świetnie zaopatrzony magazyn, także często czekają wręcz z zegarkiem w ręku, aby na samym otwarciu odebrać towar. Czasami muszę przygotować możliwie pilnie dokumenty dla pierwszych dostaw, a czasami po prostu siadam i nadrabiam maile z poprzedniego dnia. Niemniej stałym, niezmiennym punktem od zawsze jest przywitanie się z każdym z współpracowników w biurze.


Na co dzień zajmuje się:

Sprzedawaniem.

Co w naszej branży i na pełnionym przeze mnie stanowisku u nas w firmie, nie sprowadza się jednak jedynie do rutynowego i urzędniczego traktowania powierzonych zadań. Jest wręcz przeciwnie, ponieważ z mojej perspektywy wspominanie "sprzedawanie" polega przede wszystkim na pełnej opiece, oraz zagwarantowaniu klientów, że mają po drugiej stronie osobę zaangażowaną od samego początku w prowadzone przez nich realizacje, inwestycje. Osobę, która dba o zapewnienie na czas potrzebnych prefabrykatów do wentylacji z pierwszej ręki - czyli z naszej produkcji. Osobę, która służy doradztwem technicznym, wsparciem przy doborze urządzeń i przedstawianiu oferty naszych partnerów, przez co klienci wiedzą, że mogą razem z ANG prowadzić swoje realizacje w kompleksowy sposób. Sama sprzedaż to tylko skutek uboczny powyższych działań.


W mojej pracy najważniejsze jest dla mnie:

Sprzedawanie...

A już bardziej na poważnie i z czysto osobistej perspektywy - fakt, że każdy z indywidualnych klientów ma różne wymagania, oczekiwania, znajduje się w innym miejscu prowadzonej przez siebie działalności, i że z każdym z nich nasze relacje wyglądają w inny sposób. Dzięki temu pomimo, że z biegiem czasu handlowiec jest zmuszony wyrobić w sobie pewne nawyki, wyłapać pewne schematy działania, to jednak musi podejść do każdego z klientów inaczej, zrozumieć jego potrzeby, przez co ciężko popaść w rutynę.

Jakby to podniośle nie brzmiało - najważniejsze w tym wszystkim jest aby podejść do każdego klienta po prostu po ludzku. To na pewno jest dla mnie ważne i rozwijające, nie tylko w byciu coraz lepszym handlowcem, ale również w kontekście rozumienia i pogłębiania relacji z drugim człowiekiem.

 

Moja rada na efektywny dzień w pracy to:

Nieodkładanie niczego "z góry" na później. Wiadomo, że są tematy pilne i bardziej pilne. Są takie które wraz z doświadczeniem załatwiamy od ręki, a są też takie, gdzie musimy wykorzystać możliwości naszej firmy wraz z jej wszystkimi zasobami. Zdarza się również, że musimy posiłkować się kontaktami z naszymi partnerami by spełnić oczekiwania klientów. A to często wymaga rozplanowania w czasie poszczególnych działań, telefonów, maili, ofert...

Jednak wychodzę z założenia, że z każdą informacją, każdą prośbą i każdym stawianym przede mną wyzwaniem w pracy, muszę się może nie tyle co aktywnie zmierzyć tu i teraz, ale przynajmniej zanotować, wstępnie przyswoić już w momencie gdy je już napotykam. Nie oznacza to, że mamy stracić nad tym procesem kontroli i stać się od niego zależni przeskakując z napoczętego tematu na temat. Wręcz przeciwnie - z uwagi, że potrafimy z miejsca ułożyć i rozplanować kolejność działań, tym szybciej i dokładniej wywiążemy się z zobowiązań.


Największym wyzwaniem na początku pracy w tej branży było:

Jakbym miał wybrać tylko jedno, to po głębszym zastanowieniu muszę postawić na zapoznanie się z konkretnym systemem ERP, na którym bazujemy. Zaczynając od jego najbardziej podstawowych funkcji, sposobu działania i kończąc już na namacalnych działaniach, które z jego pomocą jestem w stanie wykonać. Po czasie wiem, że jest to narzędzie ułatwiające pracę, będące także zbiorem wielu potrzebnych danych. Danych nie tylko pomocnych dla nas, dla pracowników, ale również zbiór informacji bezpośrednio przekładających się na realne działania z klientami, którzy zawsze mają świadomość, że uzyskają od nas każdą najmniejszą informację dotyczącą wszystkich zamówień, wydań, dostaw. U nas wszystko dzięki temu jest poukładane.

 

Moje rady na dobre relacje z klientem to :

Nie chciałbym zbyt wiele zdradzać w tym podpunkcie... Ale powiedzmy, że wyprzedzanie pewnych faktów, przebiegu niektórych zdarzeń za naszych klientów. Wszystko po to by mogli w czasie zaplanować przebieg własnych realizacji, inwestycji, zobowiązań, i co za tym idzie - bycie z nimi w ciągłym kontakcie, dzielenie się z nimi każdą potencjalnie przydatną informacją. Jednak aby w pełni wywiązywać się z takich zobowiązań - potrzebne jest odpowiednie doświadczenie, a wraz z nim zebrana wiedza.

 

Coś ulubionego w pracy to:

Myślę że w takiej dalszej perspektywie fakt, że pośrednio przyczyniam się do czegoś, co ma pozytywny wpływ na samopoczucie, a nawet na zdrowie ludzi. Odpowiednia cyrkulacja i wymiana powietrza w pomieszczeniach różnego rodzaju, odgrywa przecież ogromną rolę w tym aspekcie. A patrząc na nieuchronne zmiany klimatu, które mogą wymusić naszą większą zależność od właśnie odpowiedniego wsparcia wentylacji mechanicznej, klimatyzacji, chłodnictwa i tym podobnych systemów instalacyjnych - na horyzoncie pojawiają się nowe wyzwania dla naszej branży.

A dzieląc pytanie na dwie części - w samej pracy będą to na pewno wszyscy ludzie i przez to rozumiana atmosfera w naszym wrocławskim oddziale.

 

Po pracy:

Nic szczególnego i oryginalnego. Regularna aktywność fizyczna, słuchanie muzyki, oglądanie filmów i seriali, czytanie książek, spacery, granie na konsoli, a jak jest więcej czasu - gotowanie. Standardowy zestaw, który w zależności od nastroju i chęci można ambitnie i twórczo spożytkować, albo sięgnąć z niego po coś dla czystego zabicia czasu. Jednak najważniejsze w każdym z zainteresowań jest to, że staram się je dzielić i pielęgnować wspólnie z moją narzeczoną.

 

Dzięki Robert, za wywiad! Życzymy miłego dnia w pracy!